Kap. Kap. Kap.
Deszcz padał, idealnie dopasowując się do mojego humoru. Bębnił o szyby, a wiatr dudnił za oknem. Brzmiał jak jakaś smutna piosenka, puszczona by zagłuszyć wszelkie smutki. Ale w moim przypadku to nie wyszło. Nadal miałam w pamięci to wydarzenie, a tłumaczenie medyków ze szpitala św. Munga, że to nie była moja wina, nie pomogły pozbyć się tego wspomnienia. A wręcz je nadal trzymało. Mogłam sobie wmówić, że to jest tylko koszmar, że oni nie zginęli, ale ciągłe ich ględzenie "oni nie żyją, nie martw się" doprowadzało mnie do szału.
Prawda jest taka, że ich mało obchodziło, że nie żyją. Ich zadaniem było przywrócenie mnie do porządku. Wątpię, aby kiedykolwiek stracili kogoś bliskiego. Nie patrzyli w puste martwe oczy po tym jak zaklęcie tą osobę zabijają.
Nagle ktoś zapukał. Szybko oderwałam się od okna i pobiegłam do łóżka szybko przykryć się kołdrą. Spodziewałam się obojętnych głosów ratowników, a usłyszałam zmęczony głos cioci:
- Ive, śpisz?
- Nie, ciociu Skeeter- zachrypiałam. Dawno z nikim nie rozmawiałam. Zazwyczaj kiwałam głową.
- Oj, przestań. Jeśli już musisz mówić do mnie ciociu, mów "ciociu Rito"- zaśmiała się. Po chwili spoważniała.- Przyszłam, aby pogadać z tobą o twoim wykształceniu.- ta wiadomość mnie tak zdziwiła, że aż podniosłam głowę z poduszki.- Masz dwie możliwości: zamieszkasz ze mną, aż do uzyskania pełnoletności lub wyślemy cię do sierocińca.- widząc mój naburmuszony wzrok, szybko dodała.- Nie chciałam z tobą rozmawiać o tym tak wcześnie, ale szef Wydziału Sprawiedliwości kazał mi to szybko załatwić.
- Chyba wolę zostać z tobą- powiedziałam nieśmiało.
- Tak też myślałam- wyszczerzyła zęby w uśmiechu.- Ale od września będziesz chodzić do Hogwartu.
- Hogwartu?- spytałam zdumiona.
- Szkoła Magii i Czarodziejstwa. Będziesz uczyła się tam posługiwać magią. Masz takiego pecha, że akurat przychodzisz na sumy.
- Sumy? Takie ryby?- zdziwiłam się.
- SUM-y- Standardowe Umiejętności Magiczne. Postaraj się jak najwięcej nauczyć- spojrzała na mnie wyniośle i wyszła przez drzwi.
- Ciociu Rito?- szepnęłam, mając jeszcze nadzieję, że mnie usłyszy.- Chcę mamę... i tatę.
Miki to jest supcio :D
OdpowiedzUsuńDawaj szybko pierwszy rozdział.
Czemu ona chce mamę i tatę? Co się jej wydarzyło? I dlaczego się tak zdziwiła na wieść o pójściu do tej szkoły?
No weź nie zostawiaj w mojej głowie tylu pytań?!
No to czekam na szybki rozdział!
Hah, ja mistrzyni wprowadzania czytelników w ciekawość xD
UsuńCiesz się Miki bo skomciam :P Tak, moja dobroć jest nie skończona :*
OdpowiedzUsuńPrzyłączam się do Ani i chcę 1 rozdział :D
Z tego co się orientuję to ta dziewczyna straciła rodziców i chcę ich z powrotem, ale... tak się nie da xd
On wie, że jest magiem nie? To czemu tak się zdziwiła na wieść o Hogwarcie? Cóż... pewnie mi nie powiesz :P
Co tu jeszcze... *przypomina sobie początek rozdziału*... Już wiem! Padał deszcz! :>
Pozdro i weny :*
Kiedy dajesz rozdział?? Zapowiada się świetnie. I weź mnie nie prześladuj I see fire, bo i tak mi to w głowie gra.
OdpowiedzUsuńNiecierpliwie czekam na 1 rozdział!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
cóż, zapowiada się... dobrze. prolog jak to prolog, trochę tajemniczy, trochę niepewny. daję ci jednak wielką radę na przyszłośc - popracuj trochę nad poprawnością logiczną, bo źle używasz niektórych sformułowań albo tworzysz jakieś dziwne zdania, w ogóle gramatycznie nie poprawne.
OdpowiedzUsuńale wciąż jestem na tak, pozdrawiam,
Ś.
* niepoprawne : D
UsuńOj ciekawie się zaczyna. Nie mogę się doczekać 1 rozdziału. Pisz, pisz i wstawiaj jak najszybciej.
OdpowiedzUsuńPozdro <3
Ciekawie...to dopiero pierwszy rozdział, a ja już mam milion pytań.
OdpowiedzUsuńCo takiego stało się z jej rodzicami? Czy nie żyją? No i czemu nie wiedziała co to są SUM-y?
Naprawdę jest dość nietypowy.
No i ta ciotka? Też jest bardzo ciekawą postacią.
Pozdrawiam!